Czym jest szczęście?

Czym jest szczęście?

Czym jest szczęście?
autor zdjęcia: zdjęcie własne

…to co ludzkie, błądzić

Kolejny dzień, masz to pytanie na ustach
Czy jesteś szczęśliwa, już zaczyna Cię to wkurwiać
Przebłyski z wczorajszego dnia i ta jedna myśl
Czy tak było i jak tak mogło być
Wiesz to dobrze, w ten mroźny dzień zrozumiałaś wszystko
Ale masz to pytanie na ustach, czemu tak wyszło
Czy jesteś szczęśliwa i czym jest szczęście?
Poświęcenie, ograniczenie, ponad wszystko więcej
Chcesz tego, przeciwieństwa Tobą trącają
Bierzesz pod uwagę wątki, układasz w całość
Myślisz na przeciwnych biegunach, widzisz
Nie możesz zasnąć, zamykasz oczy, myślisz
O tym wszystkim, w marazm cię to wprowadza
Dobierasz puzzle, chcesz układankę poskładać
Widzisz pustą przestrzeń, której nie potrafisz wypełnić
A czego ty tak naprawdę chcesz? chcesz pomieścić
Emocje, pragnienia, na które nie ma już miejsca
Dusisz to w sobie, nie uzewnętrzniasz
Pod przykryciem nocy, w którą się ubierasz
Jednak czym bardziej dusisz, tym bardziej wzbiera
Teraz do Ciebie dociera, widzisz to wyraźnie
Czym większy napór, tym większy opór, właśnie
Myślisz, ale to wszystko jest w oddali, słabnie
Żeby za chwile Cię przeszyć totalnie
Wiesz już nie uciekniesz, nawet nie próbujesz
W tym momencie, tylko po trudach pracy odreagowujesz
Powtórka z rozrywki, natłok myśli znowu
A jutro ten sam dzień, jesteś jak sól w morzu
Jesteś wszędzie, tylko to nic nie znaczy
Jesteś ziarenkiem piasku na plaży
Brak Ci tej pewności, wartości w swoje możliwości
Tylko że teraz tak myślisz, myślisz odpocznij
Jutro będzie sprzyjał Ci kosmos, albo nic się nie zmieni
Wszystko w twoich rękach, sen przesuwa się do źrenic

Czym jest szczęście?
autor zdjęcia: zdjęcie własne

Nagle haust powietrza, wrażenie że się nie obudzisz
Ale ty chcesz jeszcze tak wiele, znajomą melodie nucisz
Daje Ci ona smutek, jednocześnie chęć wstania rano
I wiesz dobrze że wstaniesz, ale już nigdy nie będzie tak samo
Zresztą to jest tylko powielona pętla
Po raz kolejny świat Ci się zazębia
Na tą krótką chwile, jutro wstaniesz i tyle
Pójdziesz dalej, bo nie może być inaczej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *