( Psychologiczna powieść pisana wierszem )
...Trzymało ją to w uścisku mocnym
Jakby zapomniała już, jakby nabrała tchu
I poczuła to znów, z kącików ust
Wytarła ślinę, była już zmęczona więc się położyła
Jednak zasnąć nie mogła, śniła
Na jawie, a może już w półśnie była
Po prostu było to w niej, na chwile odtworzyła
Jeden z wątków, wtedy kiedy była przywiązana
Ale teraz, tak naprawdę co chciała ?
Co było w niej, czuła pod skórą rozkosz
Jednocześnie ból i życia gorzkość
Przy tym miała minę słodką, tak bardzo
Przerażało ją to, teraz siedziało to w niej aż nadto
Aż nie mogła się ruszać, tego powstrzymać
Wtuliła się w poduszkę, nogi podkuliła
Śniła swój sen, broniła się przed tym co było
Już dawno zapomniała, chciała być szczęśliwą
Tylko to jedno, zapadała się bardziej
W wyobraźnie, dusiła ból widząc go wyraźniej
Przeszywał ją, nie czuła go, zamieniła role
Teraz widziała to, jak traci kontrole
Jak nie miała kontroli, wypierała to, czuła jak boli
Podobało się jej, wchodziła coraz głębiej w sen
Głęboki sen, a może to jeszcze jawa była
Teraz w swojej wyobraźni czuła się szczęśliwa
Tworzyła kolejne wątki, obrazy jak slajdy
Puściła wodze wyobraźni, przestała walczyć

