Podróż w bezkres

Podróż w bezkres

Doznajesz w tym momencie, skoku czasu, przejścia
Transcendentalny wymiar, otwierasz dłońmi teraz
Jesteś tam, gdzie materia jest lekka
Jesteś pomiędzy światami, stopami dotykasz nieba
Właśnie tam stąpasz, już jesteś
Tam gdzie grawitacja nie działa
Gotowa na kolejną podróż w bezkres
Chodzisz w chmurach, przed Tobą jest brama
Do serca wiadomość dostajesz
Wejdź do środka, umysł zabrania
Nie zatrzymuj się, idź dalej
Otwórz ją, serce Ci podpowiada

Podróż w bezkres

Więc idziesz, granice przekraczasz, wchodzisz
Widzisz w dali jedno drzewo
Przed sobą masz ruchome schody
Już jesteś koło niego
Jedziesz na nich w górę, wokół jest pusto
Nagle cała przestrzeń się zmienia
Czy teraz spotkasz się z stwórcą?
Widzisz olbrzymi ogród, wypełniają go drzewa
Nagle zalewa Cię fala… schody szaleją
Już idziesz aleją, wypełniają ją ludzie, śmiech, emocje
Wokół masz… współ grasz z przestrzenią
Czujesz radość i wszystko co dobre
Nie pasujesz do tego, bo dobrze to nie dobrze
Karmisz się tym, absorbujesz
By za chwile dotrzeć
Owoce wodą spłukujesz
Jesteś już tam na górze, wokół masz róże
Bierzesz gryza, po policzkach Ci spływa
Zalewa Cię fala pobudzeń

Podróż w bezkres

Teraz zanurzasz się i wypływasz
Teraz czujesz że znikasz, ale jak daleko? dokąd?
W swoim zanurzeniu się rozpływasz
Wypełnia Cię, jest w Tobie głęboko
W swoim wypłynięciu, już masz, dotykasz
Odkrywasz cząstkę siebie, tak daleką, nieznaną dotąd
Dotykasz siebie, Ciebie dotyka, teraz się zaczyna
Tracisz kokon, dopiero czujesz, że jesteś sobą
Czujesz to pobudzenie, w Ciebie wpływa
Wypełnia Cię miłość
W swoim wypełnieniu doznajesz
Już wiesz dokąd płynąć
Fale szczęścia Cię prowadzą dalej
Ponad bliskość fizyczną, dotykasz światła
Wiesz, że to dopiero początek
Odkrywasz siebie na nowo, znika kolejna warstwa
Oczy otwierasz ponownie, żeby dojrzeć…

Podróż w bezkres

Transcendentalny wymiar, otwierasz dłońmi teraz
Jesteś pomiędzy światami, stopami dotykasz nieba
Tam, gdzie grawitacja nie działa
Chodzisz w chmurach, przed Tobą jest brama
Wejdź do środka, umysł zabrania
Otwórz ją, serce Ci podpowiada
Widzisz w dali jedno drzewo
Już jesteś koło niego
Nagle cała przestrzeń się zmienia
Widzisz olbrzymi ogród, wypełniają go drzewa
Już idziesz aleją, wypełniają ją ludzie, śmiech, emocje
Czujesz radość i wszystko co dobre
Karmisz się tym, absorbujesz
Owoce wodą spłukujesz
Bierzesz gryza, po policzkach Ci spływa
Teraz zanurzasz się i wypływasz
W swoim zanurzeniu się rozpływasz
W swoim wypłynięciu, już masz, dotykasz
Dotykasz siebie, Ciebie dotyka, teraz się zaczyna
Czujesz to pobudzenie, w Ciebie wpływa
W swoim wypełnieniu doznajesz
Fale szczęścia Cię prowadzą dalej
Wiesz, że to dopiero początek
Oczy otwierasz ponownie, żeby dojrzeć…

Podróż w bezkres

Doznajesz w tym momencie, skoku czasu, przejścia
Jesteś tam, gdzie materia jest lekka
Właśnie tam stąpasz, już jesteś
Gotowa na kolejną podróż w bezkres
Do serca wiadomość dostajesz
Nie zatrzymuj się, idź dalej
Więc idziesz, granice przekraczasz, wchodzisz
Przed sobą masz ruchome schody
Jedziesz na nich w górę, wokół jest pusto
Czy teraz spotkasz się z stwórcą?
Nagle zalewa Cię fala… schody szaleją
Wokół masz… współ grasz z przestrzenią
Nie pasujesz do tego, bo dobrze to nie dobrze
By za chwile dotrzeć
Jesteś już tam na górze, wokół masz róże
Zalewa Cię fala pobudzeń
Teraz czujesz że znikasz, ale jak daleko? dokąd?
Wypełnia Cię, jest w Tobie głęboko
Odkrywasz cząstkę siebie, tak daleką, nieznaną dotąd
Tracisz kokon, dopiero czujesz, że jesteś sobą
Wypełnia Cię miłość
Już wiesz dokąd płynąć
Ponad bliskość fizyczną, dotykasz światła
Odkrywasz siebie na nowo, znika kolejna warstwa

 

źródło gifów: https://vimeo.com/151991768, https://vimeo.com/112996693

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *