Katharsis Lekkość bytu
…aż czujesz wreszcie

Odprężenie, uspokojenie, kulisz się jak embrion
Teraz widzisz nową przyszłość, a nie starą przeszłość
Miękko lądujesz, zmysły się jeszcze nie uspokoiły
Wirujesz w tym uspokojeniu pomiędzy nimi
Osiadasz, jesteś w centrum nadal
Wypełnia Ciebie harmonia, harmonia wszechświata
Wypełnia Ciebie spokój, lekkość bytu
Jesteś poza materialnym światem, dotykasz figur
Sama je tworzysz, robisz ruch na szachownicy
Zmieniasz ich kształty, teraz widzisz

Czasoprzestrzeń jak się zakrzywia
Jesteś, byłaś i będziesz, już nie odgrywasz
Swojej roli, wielu ról, teraz odkrywasz
Siebie, wewnętrzne ja, właśnie się zaczyna
To co zapoczątkowałaś w myślach, w żyłach
Czujesz bicie serca, uspokojenie i adrenalina
Na przemian Tobą trąca, doskonała proporcja
Kolejna meta staje się startem, teraz wgląd masz
W głąb siebie, przed siebie, jak tu doszłaś
Siła rozumu, stałaś się odporna
Jednocześnie jesteś krucha, nieodpowiedzialna
Ale kierował Ciebie instynkt, upór, mezalians
Intelektualny, znasz z autopsji, byłaś świadkiem
Ale Ty miałaś swój cel, złapałaś żagle
Jesteś znowu na starcie, na nowym starcie
I wiesz dobrze co chcesz, chcesz bardziej
Inaczej, i nie wiesz jaką ostatecznie to formą będzie
Ale masz kolejny szkic w ręce
Masz ten smak na ustach, ten stan umysłu
Wiesz co chcesz mieć, wszystko masz tu
Masz już, tylko granice przeciągasz
Projektujesz wieże, teraz z jednej spoglądasz
Widzisz siebie, ziarenko z przed lat
Patrzysz teraz gdzie jesteś, dotykasz gwiazd
Jednocześnie widzisz ten świat, to tylko stan
Widzisz realne życie, bo jesteś tam
Jesteś w superpozycji…
