Wymowna cisza
Wymowna cisza

Wymowna cisza

Nie wiem czy potrafisz nazwać to uczucie
Jesteś, nie chcesz odejść, milczysz, czujesz zatrute
Powietrze, krzyki, teraz wszystko opadło
Siedzicie przy kolacji w ciszy, odczuwasz to
Nie powiesz nic, a w środku się tli
Co by się nie powiedziało, teraz nic nie zmienisz
Poczekamy do jutra, ile można to powtarzać
Czujesz że za chwilę… ale się uspokajasz
Kołowrotek myśli, jednak nic nie zrobisz
I tylko ta cisza, martwa cisza zdobi
Ściany, wypełnia tło, tę przestrzeń między wami
Nawet już się nie wkurwiasz, zostawiasz origami
Nie składasz tych myśli, nie szukasz rozwiązań
Nie wracasz, nie powtarzasz i nie odtrącasz
Nie brniesz, każdy będzie miał swoje racje
Chcesz przeczekać, nie chcesz, będzie jak zawsze
Wiesz to, słowa nic nie zmienią
Tym bardziej to zaognią, pierdolona niemoc
Jutro będzie dobrze, albo pojutrze
Ale ile tak można, całe życie? już wkrótce
Będziesz z tego się śmiać, te słodkie kłótnie
Tak je nazywać, ale jesteś tu i teraz a nie później

 

 

źródło zdjęcia: https://pl.pinterest.com/pin/326651779218057977/

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *